1996.10.29 [cotonou]
wieczność zapada
gdy śmierć się rodzi.
zabłąkana dusza
szukając miejsca na spoczynek
zapuka. U drzwi święty Piotr
z kolacją, wieczerzą wieczną
naprzeciw. Niebieskość boska
i boskość niebieska Niebios
zwiastują błogość. Nieśmiało
i błękitnie, niczym dym z papierosa,
czas postępuje. Święci, anieli,
świętość, rzekłbyś, odległe
jeszcze wczoraj...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz